Źródło: Pangritz Kurier
OBYWATELE SZWAJCARSCY W PRUSACH DO 1945 R.
Gdy wojny i choroby, jak np. zarazy, także w naszej ojczyźnie wyludniły całe połacie i kraj się załamał, pruscy władcy zapraszali do Prus obiecując wolność wyznania, tym którzy z jego powodu byli prześladowani. Dotyczyło to min. hugenotów z Francji i salzburczyków z Austrii. Friedrich Wilhelm III w latach 1852-32 osiedlił w Prusach Wschodnich nawet Filiponów z Rosji, którzy z powodu swojej wiary byli prześladowani przez cara,
Aby użyźnić deltę Wisły, przede wszystkim Fryderyk Wielki ściągnął holenderskich menonitów.
Całkiem inaczej było ze Szwajcarami, którzy dzięki swojej znajomości mleczarstwa znaleźli sobie miejsce w Niemczech. W 1927 roku według danych statystycznych z konsulatów, w Rzeszy Niemieckiej zamieszkiwało na stałe 54.000 Szwajcarów, tylko we Francji było ich więcej.
Między obiema wojnami w ówczesnej prowincji Prusy Wschodnie żyło ich około 2000. Według przekazu naszego rodaka H.-J. Kunz’a, w roku 1879 w Królewcu powstał pierwszy konsulat szwajcarski, który w 1920 r. został przeniesiony do Elbląga. Było to siódme przedstawicielstwo w ówczesnej Rzeszy. Dopiero 1. kwietnia 1939 r. uprawnienia elbląskiego konsulatu przekazano do Memelland (tł.: teren Prus Wschodnich, na północ od Niemna) a później do Wolnego Miasta Gdańska.
Emigracja Szwajcarów, szczególnie do Prus Wschodnich miała zdecydowanie rolniczy charakter. Według danych z 1921 roku (prawie wszystkie dokumenty konsulatów z tego czasu znajdują się jeszcze dzisiaj archiwach szwajcarskich, które zbadał dla nas członek naszego klubu Klaus Rudel, mieszkający od 25 lat w Szwajcarii) 60% Szwajcarów zajmowało się produkcją sera, 30% gospodarką mleczną, pozostałe 10% było rolnikami, elektrotechnikami, inżynierami i kaznodziejami.
W Elblągu, pewnie najbardziej znanym serowarem był Heinrich Wüthrich, który na Mühlendamm posiadał wielki magazyn serów i kilka serowarni w powiecie elbląskim i Wolnym Mieście Gdańsku.
W gospodarce mlecznej słowo „Szwajcar” miało szczególne uznanie. W całej Rzeszy, nie tylko w Prusach Wschodnich, mleczarzy w majątkach nazywano „Szwajcarami”.
Chciałbym tutaj przedstawić jednego ze szwajcarskich techników, którego losy w firmie Schichau prześledziłem od roku 1875. Był to Theodor Müller. W roku 1876 znalazłem go po raz pierwszy jako technika w elbląskiej książce meldunkowej. Od 1890 roku jako inżyniera, od 1894 jako inżyniera i prokurenta a od 1908 jako nadinżyniera. W latach 1900-14 mieszkał na Sonnenstraße 80, w domu Bruno Fechter’a, ojca Paula Fechter’a, blisko ogrodu szkolnego Gimnazjum Państwowego. Wcześniej do roku 1900, najprawdopodobniej jeszcze nie żonaty mieszkał przez 25 lat w różnych mieszkaniach na Königsbergerstraße i Lange Niederstraße, późniejszej Ziesestraße.
W księdze jubileuszowej firmy Schichau z okazji 75 – lecia istnienia firmy, z roku 1912 znaleźliśmy jego zdjęcie.
Od roku 1914 był prawdopodobnie na emeryturze, ponieważ przed jego nazwiskiem stało tylko „Ad.” albo „Ing.”. Daty urodzin i śmierci nie mogliśmy ustalić. W raporcie rocznym szwajcarskiego konsulatu w Elblągu, z roku 1927 Theodor Müller nazwany został najbliższym współpracownikiem i doradcą Ferdynanda Schichau i Carla Ziese. Oprócz Müllera duża rolę w rozwoju Schichau’a odgrywać miało jeszcze kilku
innych Szwajcarów (nazwisk niestety nie wymieniono).
O losach szwajcarskich obywateli, którzy razem z wicekonsulem Karlem Brandenburg zostali internowani przez Rosjan podczas walk o Elbląg i po zajęciu tymczasowego konsulatu na Mühlendamm, raport z prawie dzienną dokładnością sporządził Karl Brandenburg w Bernie, w 1946 roku i który został opublikowany przez Marka Andrzejewskiego w Westpreußenbuch 44.
Ponieważ ówczesny Związek Radziecki nie miał stosunków dyplomatycznych ze Szwajcarią, rosyjscy oficerowie rozmaicie traktowali Szwajcarów, najczęściej jako obywateli niemieckich. Listy ochronne i paszporty były rwane i uznawane za nieważne. Także własność, szczególnie konsulatu, była rabowana albo niszczona. Szykany były na porządku dziennym. Szwajcarom będącym pod stałym nadzorem nie wolno
było kontaktować się z Niemcami albo polskimi cywilami.
c.d.n.
***
Dwie koperty szwajcarskiego Konsulatu w Elblągu
Obie kopie zawdzięczamy Panu H.-J. Kunz. Górna pochodzi jeszcze z czasów konsula Stucki’ego, który ją ostemplował i podpisał. Stempel pocztowy nosi datę 28.3.1944. Przeciwstempel ma dane 3.IV.44 Heimiswil / Bern. Dolna koperta, którą Pan Kunz skopiował z książki „Vom Krieg zum Frieden” Heinza Jaeger’a, nosi już już podpis wicekonsula Karla Brandenburg’a i został ostemplowana w urzędzie Elbing 2 (poczta na dworcu kolejowym) w dniu 19.12.1944.
***
Konsulat Szwajcarski w Elblągu
Zdjęcie powojenne domu Tannenberg-Alle 45, wcześniej Holländer Chaussee 20.
Foto: Muzeum Archeologiczno Historyczne w Elblągu
10. grudnia 1920 szwajcarski Bundesrat mianował Ernsta Stucki honorowym konsulem w Królewcu. W 1921 siedziba konsulatu została przeniesiona z Królewca do Elbląga. Pierwsze biuro znajdowało się na Friedr.-Wilh.-Platz nr 18 (dom przed hotelem „Königlicher Hof”). W książce meldunkowej z 1930 roku znajdujemy konsulat na Holl. Chaussee 20, po zmianie nazwy na Tannenberg Alle otrzymał on nr 45. Został on zbudowany na przełomie wieku w tzw. Jugendstil i należał do braci Baumgart – „Bau und Möbeltischlere”. Stolarstwo zostało później przejęte przez firmę Preuß & Folger. W domu mieszkali min. adwokat dr Gaupp, radca szkolny Sint, Rahel Neumann (Fabryka Pędzli), radca sądowy Dogs itd. W 1925 oprócz rodzin wymieniono nawet siedem służących. Był to jeden z domów, które dla służby miały oddzielne wejście od podwórza. Konsul Stucki na początku 1945 r. pojechał na kurację do Szwajcarii, aby móc zabrać swoją gosposię, poślubił ją w lecie 1944 w kościele Św. Marii, będąc w zaawansowanym wieku. Jego przedstawicielem został wicekonsul Karl Brandenburger. Od 1943 konsulat został zmieniony (tł.: z honorowego) na zawodowy.
***