Poczta na Mierzei

 Artykuł z Pangritz-Kurier.

 

Poprzez las Mierzei biegnie żwirowa szosa, stara droga poczty. Biegnie ona od Stutthoff (Sztutowo) poprzez Bodenwinkel (Kąty Rybackie), Vogelsang (Skowronki), Neue Welt, Pröbbernau (Przebrno) do Liep-Kahlberg (Krynica Morska), następnie przez głęboką ciszę Vöglers-Neukrug (Ptaszkowo) do Narmeln, stamtąd w jeszcze większej samotności poprzez Försterei Bruch do Neutief (powiat Kirchhausen) aby zakończyć się nad Zalewem pod Pillau (Bałtijsk) , który leży już po drugiej stronie cieśniny.

Droga rzadko przebiega przez wsie i po południowej stronie często ma pas niskich choinek, które ze względu na świąteczne zapotrzebowanie nie są w stanie wysoko urosnąć, przez co droga jest w słońcu i po deszczach szybko wysycha.

Po szosie jak i po innych drogach Mierzei nie mogły jeździć pojazdy silnikowe. Wyjątek stanowiły pojazdy Teatru Elbląskiego, który w sezonie obsługiwał teatr kurortu oraz pojazdy wojskowe, zaopatrujące radiostację na latarni w Krynicy.

Na całej Mierzei słychać było wyłącznie odgłosy natury, śpiew ptaków, kumkanie żab i rzadko odgłosy zwierząt domowych. Nie słychać było żadnego samochodu, żadnego silnika. Panowała rajska cisza.

Drogą tą do ostatnich dni wojny kursował pocztowy powóz.

 

Was tönt denn da von ferne? Tari, tara!                    (Cóż tak brzmi z daleka?)

Das hört ein jeder gerne! Tari, tara!                           (Każdy chętnie to słyszy)

Die Post ist da aus dem Vogelsänger Land,              (Przyszła poczta z kraju Vogelsang)

Die Post ist da vom Nehrungsstrand! Tari, tara!         (Przyszła poczta z plaży Mierzei)

  Poczta była ładowana po gdańskiej stronie. Była plombowana, ponieważ zabierano także pocztę dla wschodnio-pruskiej części Mierzei, która dla Gdańska (1920-1939) była zagranicą. Na granicy (pod Pröbbernau) gdański celnik zrywał plombę w obecności celnika niemieckiego i przekazywał pocztę celnikom niemieckim. Powóz odwoził pocztę do Pröbbernau i Kahlberg.

 

Pocztowe Kuriozum

W Vogelsang pisano np. dwa listy, jeden do Berlina drugi do Pröbbernau, wioski obok Kahlberg. Oba listy przekazywano pocztylionowi o trzeciej po południu, który wracając z Kahlberg zabierał je do odpowiedniego urzędu pocztowego w Stutthoff i stamtąd je nadawał.

List do Berlina wyjeżdżał o siedemnastej omnibusem do Gdańska, następnie wieczornym pociągiem do Berlina i jego adresat miał go na stole przy porannej kawie i bułeczkach.

Natomiast list do Pröbbernau, sąsiedniej wsi, leżał jeszcze w Stutthoff skąd zabierał go powóz pocztowy i przewoził do agencji poczty w Vogelsang, skąd dopiero był roznoszony. Jeśli adresat mieszkał na końcu rozciągniętej wsi, to list z sąsiedniej wsi otrzymywał około drugiej po południu, podczas gdy przyjaciel z Berlina przesłał już telegraficznie odpowiedź do nadawcy z Vogelsang.

 

Szwagier

Szwagrem była osoba dokonująca zakupów na Mierzei. Początkowo, w dalej położonych wioskach oprócz rzeźnika i piekarza nie było czegoś takiego jak drogeria, apteka, sklep tekstylny. Gdy „Szwagier” wracał po południu z Kahlberg, we wioskach po gdańskiej stronie wręczano mu karteczki. Oddawał je sklepikarzom w Stutthoff. Rano, przed wyjazdem na Mierzeję otrzymywał od nich towary według listy. Ładował je i rozwoził do poszczególnych domów. Pod domem trąbił na rogu. Gdy nikt się nie zgłaszał, składał wszystko na drodze pod domem. Przechodnie wkładali towar pod dom. Taka wtedy była uczciwość.

Często zabierani byli pasażerowie. Czasem było ich tylu, że woźnica siedział przy samych koniach. W zimie używano sań. Zdarzało się, szczególnie wtedy gdy Szwagier zbytnio rozgrzał się od wewnątrz, że za bardzo ścinał zakręt albo nie wziął na serio zaspy śniegu i sanie wywracały się. Wszyscy traktowali to ze śmiechem. Wstawali, otrzepywali się ze śniegu, ustawiali przewrócone sanie.

 

Der Schwager sitzt ganz vorne, tari, tara!                              (Szwagier siedzi całkiem z przodu)

Trinkt gern aus kühlem Borne, tari, tara!                               (Chętnie pociąga z zimnego kubka)

Und wenn er dann ganz lustig ist,                                         (A gdy już się całkiem rozweseli)

Dann kippt auch mal die ganze Kist! Tari, tara!                     (To czasem wywraca całą skrzynię)

 Doch alle stehen heiter, tari, tara?!                                       (Ale wszyscy raźno wstają)

Schnell auf und fahren weiter! Tari, tara!                              (Szybko na górę i jedziemy dalej)

Wer kann dem Schwager böse sein?                                     (Kto może się gniewać na Szwagra)

Der guckt bedrippst und schelmisch

drein! Tari, tara!            (Co zamroczony spogląda łobuzersko)

 

Należało to do tych zdarzeń, które sprawiały człowiekowi radość. 

 

***

 

 

Mapka Mierzei zamieszczona za uprzejmą zgodą Pani Christy Mühleisen

 

***