Zeszyt specjalny do „Pangritz Kurier”
Kopię „Przewodnika po Ewangelickim Kościele Parafialnym” przesłała nam Erika Schumacher, ur. Breitfeld, która była w nim konfirmowana, w roku 1940.
Sam kościół został wprawdzie uszkodzony w czasie walk w 1945 r., ale nadawał się do remontu tak samo jak Kościół Św. Anny. Niestety wiele kościołów w latach po 1945 r. padło ofiarą wyburzeń. Na szczęście został zabrany ołtarz. Dzisiaj, odrestaurowany stoi w Kościele Św. Mikołaja, razem z ratowanymi ołtarzami z Kościoła Św. Marii i Kadyn.
Niech ten mały zeszyt przyczyni się do zachowania pamięci o starej ojczyźnie wśród naszej generacji i przekazania jej naszym następcom.
Hans Preuß
Okładka przewodnika przedstawia herb Nowego Miasta Elbląg. Jest to tarcza podzielona wzdłuż, z trzema czerwonymi różami na lewym białym polu i białym krzyżem na prawym czerwonym polu. Jest na podobieństwo herbu Wielkiego Mistrza Zakonu Niemieckiego, Dietricha von Altenburga.
STARY KOŚCIÓŁ (1340 – 1881)
Obecny ewangelicki kościół parafialny Nowego Miasta pod wezwaniem Trzech Króli stoi na działce starego kościoła wyburzonego w roku 1881. Około 100 lat po założeniu przez Zakon Niemiecki w 1273 r. Starego Miasta Elbląg, zostało założone Nowe Miasto; wkrótce potem pośrodku niego zbudowano kościół i poświęcono Trzem Królom; wzmianka pochodzi z roku 1341. Dążenie mieszkańców Nowego Miasta, w większości rzemieślników i rolników, do zbudowania jak najbardziej okazałego kościoła, rozbiło się o brak środków. Fuchs pisze w swoim „Opis miasta Elbląg” 1821 r.: „Budynek kościoła ma szczególny wygląd z powodu wysokiego dachu, wschodniej ściany szczytowej pokrytej dachówkami, wielu nieregularnych dobudówek, które częściowo są przedsionkami, częściowo izbami z katafalkami cechów i związków, oraz z powodu wieżyczki, w której kiedyś wisiał mały dzwon”.
Widok od strony północnej
W liczącym 1022 miejsca kościele, swoje ołtarze miało wiele bractw, np. Bractwo Marii, Bractwo Katarzyny, Bractwo Doroty, Bractwo Ubogich i Cierpiących, Bractwo Świętych Ran, Bractwo Piwowarów i Strzeleckie. Blisko ołtarza głównego znajdowały się organy, zbudowane w roku 1587 przez Lorenza Hoffmanna, których część jest przechowywana w Muzeum Miejskim, gdzie znajduje się również model starego kościoła, wykonany przez mistrza budowlanego Kallenbach w 1833 r. Obok ołtarza, po stronie północnej kościoła była galeria nad nawą, tak samo po stronie zachodniej nad wejściem głównym: tzw. Bauernchor. W pobliżu ołtarza znajdował się konfesjonał, krzesło kościelne sądu Nowego Miasta i krzesło Rady Miejskiej; Nowe Miasto miało przecież własne sądownictwo i ratusz, znajdujący się bezpośrednio przy placu kościelnym, w którym odbywały się pierwsze msze ewangelickie. Drewniany sufit, pomalowany w roku 1706, podtrzymywany był przez wiszące wiązania i trzy drewniane filary.
Wieża z dzwonem, odizolowana od budynku kościoła, stała na przeciw wejścia głównego. Na kwadratowym murze, stała oparta konstrukcja pokryta deskami, zwężająca się ku górze. Na niej za przegrodą, znajdowało się pomieszczenie dzwonów i na którym w roku 1575 zawieszono zegar.
O ile kościół i wieża z dzwonem sprawiały wrażenie prostoty , to były jednak jedyną w swoim rodzaju, malowniczą grupą budowlaną, która pośrodku otaczających ją grobów członków gminy, ucieleśniała kawałek historii starych elblążan.
OBECNY KOŚCIÓŁ (od 1885 r.)
6. czerwca 1881 r. w starym kościele odbyła się ostatnia msza, 19. kwietnia 1882 odbyło się położenie kamienia węgielnego pod nowy kościół, przez proboszcza Rhode, 29. sierpnia 1883 kula wieży kościelnej została poświęcona przez kaznodzieję Salomona, nocą na pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia 1883 r. zabiły po raz pierwszy dzwony a 17. marca 1885 r. odbyło się uroczyste poświęcenie przez gdańskiego generalnego superintendenta D. Taube. Projekt wykonał inspektor budowlany Bohl z Berlina, budowę nadzorował mistrz budowlany Ungetüm. Materiały budowlane kosztowały 250.000 marek. Nowa świątynia w stylu neogotyckim, z cegieł wypalanych, wznosi swoją widoczną z daleka, wąską wieżę na 67 metrów do nieba. Prosty, piękny kształt daje wrażenie stateczności, które w roku 1927 znacznie podniosło się po z powodu powiększenia placu kościelnego w kierunku Herrenstraße, wskutek wyburzenia starego domu służbowego. Szczególnie nawa poprzeczna jest bogato wyposażona w ściany szczytowe, fiale i wieżyczki.
Kościół widziany od Herrenstraße (ul. Janowska), strona południowa. Widokówka z roku około 1900. Dom po lewej stronie został wyburzony razem z pocztą na rogu Herrenstr. – Neust.Schmiedestr. (ul. Ślusarska). Po stronie wschodniej Neust. Schmiedestr. zbudowano później nowy Dom Gminny.
WNĘTRZE
Wnętrze kościoła to jasne pomieszczenie z dwoma rzędami korynckich kolumn, podzielone na trzy nawy, nad którymi rozpina się łuk sklepienia, utrzymanego w gotyckim stylu. Przytłumione światło, dostające się przez pomalowane okna, delikatne tony obrazów i widok na 1200 siedzeń, wyciętych z drewna dębowego, wywołują poważny, świąteczny nastrój.
Widok na nawę środkową, ołtarz i ambonę nowego kościoła.
Fot. H. Rosenbusch – Elbing
Widok na nawę środkową, galerię północną i organy nowego kościoła.
Fot. H. Rosenbusch – Elbing
Przykryte lazurowym niebem pomieszczenie ołtarza ozdabia błyszczący złotem ołtarz, pochodzący ze starego kościoła. Jest to późnogotycki ołtarz skrzydłowy, ze wspaniałymi rzeźbami w drewnie w części środkowej oraz na stronie wewnętrznej skrzydeł, podczas gdy strony zewnętrzne skrzydeł pokryte są olejnymi malowidłami. Pomalowane skrzydła zewnętrzne zaginęły; kiedy je usunięto i gdzie są, nie wiadomo. Na obrazach będących biblijnym przedstawieniem narodzin Jezusa, widzimy prawie bez wyjątku kopie rycin w drewnie Albrechta Dürera, który przedstawił je w roku 1511, w „Życiu Marii”. Wzrok oglądającego najpierw obejmuje portal środkowy, z figurami naturalnej wielkości, bogato złoconymi i malowanymi: Marii z dzieciątkiem Jezus i modlących się Trzech Króli, patronów Kościoła. Kompozycja tej sceny jest mistrzowska jak i artystyczne oraz rzemieślnicze opanowanie materiału. Jakież podobieństwo z portretami głównych osób a szczególnie jaki wdzięk w wyrazie twarzy i całej postawie Marii! Lewe skrzydło ołtarza przedstawia adorację kołyski przez pasterzy, gdzie zadziwia podobieństwo twarzy Marii z tym przedstawionym w skrzyni środkowej i tak samo podobieństwo obu pasterzy na obu obrazach.
Górne, lewe skrzydło przedstawia zwiastowanie.
Cztery obrazy olejne na zewnętrznych stronach skrzydeł przedstawiają po lewej na dole „Maria w drodze do kościoła”, po lewej na górze „Nawiedzenie Elżbiety przez Marię”, po prawej na dole „Ucieczka do Egiptu”, po prawej na górze „Adoracja przez pasterzy”.
Ciemnością otoczony jest czas powstania i pochodzenie ołtarza. Punkt zaczepienia daje zgodność snycerstwa ołtarza i obrazu olejnego ze znanym wzorcem „Życie Marii” Albrechta Dürera, nad którym Dürer pracował od 1504 roku. Akurat arkusze, które mogą być wzorcem dla ołtarza Kościoła Trzech Króli, ukazały się wszystkie przed 1506 r. Z tym ustawieniem czasu nie zgadza się zapis na pergaminie, który znaleziono w ołowianym jabłku w ołtarzu, przy rozbiórce starego kościoła: Anno domini 1494 consecratum est hoc altare, tzn. ołtarz został poświęcony w roku pańskim 1494. Rok ten w każdym razie należy uznać za datę poświęcenia stołu ołtarza (mensa), podczas gdy sam ołtarz z obrazami wykonano później. Stylistyczne ujęcie wzorców Dürera w plastykę ołtarza całkowicie odpowiada stylowi z lat około 1520. Styl też wyraźnie nawiązuje do sztuki lubeckiej.
Jako snycerza uznaje się rzeźbiarza Schosstain, który swoje imię wyciął na końcu ramienia króla, klęczącego przed dzięciątkiem Jezus. Z jego ręki pochodzi w Elblągu figura apostoła w Kościele Św. Marii. Ponieważ jego imię nie występuje w norymberskich spisach sztuki i artystów z lat 1474-1610, jak i w biografiach Dürera, to nie należy przyjmować bezpośredniego związku z warsztatem Dürera, lecz bardziej z samymi warsztatami w Elblągu lub jego okolicy. P. H. Clasen mówi o tym: „Tak jak Elbląg na początku XV wieku posiadał własny warsztat rzeźbiarski, którym zarządzał mistrz o niezwykłej wrażliwości i sile wyrazu, to w pierwszych dziesięcioleciach XVI wieku znowu działa warsztat, który różne kościoły (Trzech Króli, Św. Marii, Św. Mikołaja) wyposaża w ołtarze i obrazy o podziwu godnej uwagi jakości.
Ogólny charakter tych prac jest zbyt jednolity aby można było wierzyć w przybycie z zewnątrz jednego lub kilku samodzielnych mistrzów tak wysokiej klasy, do stosunkowo małego miasta. Malarstwo na różnych ołtarzach jest szczególnie bliskie, podczas gdy snycerstwo wykazuje ciągle inną rękę. Prawdopodobnie mistrz zarządzający warsztatem był malarzem, który do prac snycerskich zatrudniał zmieniających się pracowników.” Trafna jest jego ocena ołtarza Kościoła Trzech Króli: „Snycerstwo portalu środkowego i 4 sceny na skrzydłach, z życia Marii przerastają pięknem i znajomością techniczną wszystko, co stworzono średniowieczu na Wschodzie w zakresie plastyki na drewnie. Szlachetne, posiadające wewnętrzny ogień postacie , stworzone są w swobodnym, opanowanym przez duże krzywizny stylu – główne dzieło północno-niemieckiej sztuki snycerskiej wszystkich czasów!”.
Badania nad wykonawcą ołtarza jeszcze się nie zakończyły; ślad wydaje się prowadzić do Soeft w Westfalii, skąd pochodzi Schosstain i skąd na niemiecki Wschód, poprzez Lubekę ciągnęli kupcy i rzemieślnicy.
Ołtarz jest ukoronowany figurą Jana Chrzciciela, naturalnej wielkości, w szacie z futer, trzymającego w ręku książkę i owieczkę bożą.
Ołtarz główny ze starego kościoła.
Fot. W. Zehr – Elbing
W predelli, czyli niszy ołtarza stoją popiersia czterech męczenniczek, bez szczególnej wartości artystycznej, z późniejszego okresu. O czwórce tej, często spotykanych w Prusach Wschodnich postaci świętych kobiet, wieść gminna informuje:
1. Dorota, niosąca koszyk z kwiatami lub owocami, często w wieńcu z róż, ścięta mieczem za Dioklecjana. Pisarz sędziego, przed wykonaniem wyroku zapytał ironicznie czy ze swojego niebiańskiego ogrodu może mu wysłać róże i owoce. Po egzekucji chłopiec przyniósł mu kwiaty i owoce.
2. Barbara, trzymająca wieżę, kielich i miecz. Jej ojciec zamknął ją w wieży aby strzec jej czystości. W samotności zdecydowała się na wiarę chrześcijańską i z tego powodu została uśmiercona przez ojca 4. grudnia. Sakrament do karceru miał dostarczyć anioł.
3. Katarzyna z Aleksandrii lub Antiochii ze złamanym kołem, uzbrojonym z noże lub zęby. Gdy miała ponieść śmierć na kole, zostało ono rozbite przez uderzenie pioruna; 25.listopada. Patronka filozofii i szkół, miała żyć w czasach Maksymina.
4. Małgorzata prowadzi osiodłanego smoka i często trzyma w ręce kij lub krzyż. Jej ojciec duchowny pogański oskarżył ją o wiarę chrześcijańską i kazał osadzić w więzieniu. W więzieniu była napastowana przez diabła, którego odpędzała krzyżem. Patronka rodzących. Jej święto wypada w czerwcu i w kalendarzach jest różnie podawane.
Popiersia te wykonał rzeźbiarz Porikeit.
Dwa lichtarze w stylu gotyckim, spoczywające na lwach, ozdabiają ołtarz i wykonane są wg starych oryginałów, w ostatnich czasach.
Do szczególnych ozdób należą trzy okna ołtarza, podarowane przez cesarza Friedricha III. Okno środkowe przedstawia, w cudownie stonowanym obrazie na szkle, słowo Łukasza 24, B. 51: Chrystus na tronie z chmur opuszcza Ziemię, błogosławiąc ją. Warte zauważenia są także okrągłe fragmenty okien w obu nawach bocznych, przedstawiające: księgę z owieczką i 7 pieczęciami oraz pelikana, który karmi swoje młode krwią ze swojego serca.
Ściany boczne apfis zdobią dwa obrazy: „Adoracja dzieciątka Jezus przez trzech Króli” namalowany przez profesora Juliusa Schradera z Berlina, podarowany przez cesarza Wilhelma I. Od dzieciątka, na cały świat, na figury modlących się Króli bije światło. Drugi obraz nad drzwiami do zakrystii, przedstawia namalowanego na drewnie zasłużonego proboszcza gminy Trzech Króli, Samuela Corell’a, który urzędował tutaj od 1657 roku do swojej śmierci w roku 1687 i odgrywał rolę pośrednika w ówczesnym sporze między luteranami i zreformowanymi.
Ambona jest arcydziełem elbląskiej sztuki snycerskiej a jej wykonawcą jest snycerz Splieth, ojciec rzeźbiarza znanego z pomnika poległych znajdującego się w Kościele Św. Mikołaja H. Splieth’a. Ambona spoczywa na starej, teraz służącej za cokół chrzcielnicy.
Organy są dziełem elbląskiego mistrza budowy organów A. Terletzki, z roku 1884. Obudowa jest wykonana z drewna dębowego, w stylu gotyckim i ozdobiona ornamentami. Korpus zwiera 31 głosy, podzielone na 3 manuale i pedał.
Kościół Trzech Króli od dawna tworzył centrum muzyczne Nowego Miasta. Gdy po 1575 angielska kompania handlowa przeniosła się z Gdańska do Elbląga, zwiększający się dobrobyt przyczynił się do rozkwitu muzyki w kolejnych 50 latach. Pierwsza, zachowana drukowana kompozycja, dotycząca Elbląga, pochodzi od organisty Mertena Raphun, z Kościoła Trzech Króli i nosi tytuł: Epithalamion (muzyka weselna) dla uczczenia i szczególnej przyjemności / nieskazitelnego, znanego Pana Matthiae Cunradem, rajcy Królewskiego Miasta Elbląga x.x. Pana Młodego / i jego ukochanej Panny Młodej Annae, niezkazitelnego / poważanego Berthel’a Tolckemitten, byłych obywateli / w Elblągu, rodzonej córki: z 5 głosami skomponowany przez Martina Raphun’a Pomeran’a organistę w Elblągu / drukowany w Königsbergu przez Jphanna Schmidta / w roku 1616. 20. czerwca.
Z czasów nowszych jako organistę należy szczególnie wymienić Maxa Bulbins, od 1900 do 1907 Królewskiego Dyrektora Muzycznego i kantora w Kościele Trzech Króli, później w Kościele Św. Elżbiety we Wrocławiu. Święta kościelne uświetnia śpiewem chór kościelny Gminy Trzech
Króli, założony w roku 1892 przez proboszcza Rahn i kantora Korell.
Na miejscu trzech mosiężnych gazowych kandelabrów w roku 1924 znalazły się trzy żelazne, wykonane ręcznie przez dwóch miejscowych członków gminy, ślusarza Habecker’a i Holst’a, według projektu elbląskiego artysty malarza A. Barmwoldt’a. Stare kandelabry po przeróbce znalazły zastosowanie dla oświetlenia świecami obu kaplic cmentarnych gminy. W tym samym roku, za przyczynkiem mającego duszę artysty proboszcza E. Küssner’a, mistrz H. Busse wykonał z mosiądzu nową chrzcielnicę, wyklepaną ręcznie, również według projektu A. Barmwoldt’a. W pomieszczeniu ołtarza znajduje się kopia Anioła z Tornwaldsen, trzymającego muszlę jako chrzcielnicę, którego oryginał stoi w Frauenkirche w Kopenhadze. Z tego czasu do dzisiaj jeszcze służą do komunii wspaniałe kielichy o gotyckim kształcie.
W zakrystii wiszą obrazy dwóch proboszczów.
1. Proboszcza Christofa Eduarda Rhode, ur. 1.9.1808 w Elblągu; w 1833 r. ordynowanego na proboszcza Kościoła Trzech Króli. Ufundował on prywatną szkołę dla chłopców, z która wkrótce przekształciła się w wyższą szkołę mieszczańską i w 1841 została przejęta przez miasto jako szkoła publiczna. Jeden z najbardziej zaangażowanych współpracowników przy założeniu wywodzącego się z tej szkoły, późniejszego zreformowanego gimnazjum realnego, obecnie zwanego Szkołą Heinrich von Plauen. Oprócz jego studiów hymnologicznych i geograficznych, należy wyróżnić jego dzieła historyczne, z których należy wyróżnić „Powiat elbląski pod względem topograficznym i statystycznym” (1871). Ciężka choroba zmusiła go po 50 latach służby do złożenia urzędu 1. lipca 1883. Śmierć 16. grudnia 1884 nie pozwoliła mu doprowadzić do końca rozpoczętej budowy nowego kościoła. Wiele danych w tym przewodniku zawdzięczamy jego „Kronice i danym statystycznym Kościoła Trzech Króli” z 1837 r.
2. Drugi obraz przedstawia wieloletniego towarzysza w urzędzie, proboszcza Karla Eduarda Salomona, ur. 22.9.1816 w Elblągu, ordynowanego w 1852 r. na drugiego kaznodzieję w Kościele Św. Anny, w 1854 r. przez magistrat jako opiekuna Kościoła Trzech Króli, na propozycję gminy mianowanego drugim kaznodzieją w Kościele Trzech Króli. Tutaj działał przez 31 lat i przeszedł na emeryturę 1.10.1885; jego pogrzeb odbył się 14.10.1897.
Nazwiska kolejnych duchownych ewangelickich od roku 1558, roku urządzenia mszy ewangelickiej w Elblągu, powołanych w Kościele Trzech Króli – w latach 1558 do 1933 było ich 41 – znajdujemy w założonej przez proboszcza Rhode „Presbiteriologia Elbingensis”.
Nad orderem zmarłych żołnierzy znajduje się malowane na drewnie przedstawienie Wieczerzy Pańskiej, nieznanego pochodzenia.
Westybuł kościoła czci pamięć żołnierzy; zawiera nazwiska około 400 członków gminy, którzy polegli na wojnie światowej. W nagłówku tablicy pamiątkowej znajduje się słowo wg Jana 15 B. 13: „Nikt nie miłuje bardziej niż ten, kto oddał życie za przyjaciół.” Tak samo jak te tablice, które obramowane są stylową ryciną w drewnie, wewnętrzne drzwi główne są ukoronowane głową Chrystusa, wyrzeźbioną w drewnie dębowym: Wybawca w koronie z cierni pozdrawia pobożnych słuchaczy przy wejściu do Domu Bożego. Oba dzieła są autorstwa elbląskiego rzeźbiarza i malarza Ernsta Kossol’a. Dwie proste tablice po obu stronach organ podają nazwiska 22 żołnierzy naszej parafii, którzy oddali swe życie za ojczyznę w wojnie wyzwoleńczej w latach 1813-15 oraz 9 towarzyszy z 9-tego wschodniopruskiego regimentu ułanów, którzy polegli w latach 1866 i 1870/71.
„Hört die Glocken, wie sie feierlich erklingen
vom hohen Kirchenturm herab im stillen Dämmerschein!”
wołał członek gminy przy uroczystym poświęceniu nowego kościoła. Cztery dzwony Starego Kościoła wisiały teraz w wysokiej wieży nowego Domu Bożego i dawały najpiękniejszy dźwięk w cały mieście. Największy z nich miał nazwę „die Betglocke” (wzywający na modlitwę). Początkowo nazwę tą nosił dzwon z Kościoła Św. Mikołaja; jednakże gdy podczas pożaru tego kościoła w roku 1771 dzwon stopił się, nazwa przeszła na największy dzwon kościoła Nowego Miasta, który jak jego poprzednik bił trzy razy dziennie. Także dzwony mają swoje losy! Betglocke wcześniej pękł i w roku 1649 został przetopiony i odlany ponownie; po ledwo 100 latach zaczął pękać i został odlany na nowo. Napis po łacinie na jego obwodzie głosi: „Dum campana trahor, populum le convoco Christi Ad res divinas, nec non pia funera ploro.” Czyli po naszemu: „Gdy brzmię, wołam ciebie ludu chrystusowy na mszę, modlę się także za zmarłych”. Drugi dzwon, dzwon zegara, wybijał pełne godziny; odlany został w 1507 r. „dla uczczenia Trzech Króli i wszystkich świętych”. Trzeci dzwon, odlany w 1477 r., wybijał kwadranse. Napis na nim brzmi: „Anna heiß ich, Meister Merten goß mich”. Czwarty i najmniejszy dzwon poszedł pod koniec wojny światowej do przetopienia, gdy pozostałe ze względu na wiek oszczędzono. Obecnie dzwony mają napęd elektryczny.
PODWÓRZE KOŚCIELNE
W roku 1800 nastąpiło ostatnie złożenie do grobu w samym Kościele Trzech Króli; wiele kamiennych płyt grobowcowych na placu kościelnym, jak i stare obrazy świadczą, że plac kościelny był jednocześnie cmentarzem. Gdy w 1813 r. przy przemarszu obcych wojsk wybuchł tyfus, cmentarz wokół kościoła musiał być zamknięty a zmarłych grzebano na obecnym St. Johanniskirchhof, który poza tym został już wymieniony w 1350 r. i wcześniej był wykorzystywany jako cmentarz ubogich.
W 1889 r. poświęcono nowy cmentarz gminny przy Baumschulenweg (ul. Sadowa). Stąd można było cieszyć się wspaniałym widokiem na miasto z wieloma wieżami, jezioro Drużno, Żuławy do Malborka; w pobliżu w czasach prehistorycznych znajdował się pogański cmentarz; w cieniu
starego dębu po wschodniej stronie, na tzw. „Drodze Napoleońskiej”, Napoleon I, 8. maja 1807 r. dokonał przeglądu swoich wielonarodowych oddziałów. Prosty żołnierski pomnik, w kształcie obelisku czci pamięć zmarłych w elbląskich lazaretach. Na Nowym Cmentarzu spoczywają niemieccy i rosyjscy uczestnicy wojny światowej.
Obok ołtarza kaplicy cmentarnej znajduje się obraz olejny „Złożenie Chrystusa do grobu”, który w 1720 r. został podarowany Kościołowi przez obywatela Nowego Miasta, Gabriela Frenmuth i wcześnie wisiał w starym kościele. Wiersz pod obrazem dwukrotnie odwoływał się nazwiska fundatora:
Aus Lieb und freiem Mut
Ruhst du in deinem Grab,
Du teurer Lebensführst und Ruhstatt meiner Seelen!
Damit in meinem Grab ich einstens Ruhe hab
Und in dein Reich gelang
Durch deiner Wunden Höhlen.
Mein Jesu, nimm mich stets
In deine Gnadenhut:
So lebe dein, und sterb ich dir mit freiem Mut.
Niech każdy odwiedzający nasze kościoły i ich podwórza, także każdy czytelnik tego przewodnika weźmie do siebie słowa, które wypisane są na kamieniu nagrobnym proboszcza Georga Stellmacher’a (zm. 7.10.1757), spoczywającego na placu Kościoła Trzech Króli:
Es zürn’ und stürme jeder Feind,
Er machet nicht, daß ich erstaune;
Der Richter ist mein bester Freund,
Drum schreckt mich nicht die Weckposaune.
Wenn mein Gebeine gleich verwest,
Hier ist die Grabschrift, die ihr lest;
Sie steht auf meinem Leichenstein
Mein Freund ist mein, und ich bin sein.
Hoheslied 2,16
***