Kopernik w Elblągu

Będąc pacholęciem czułem się dumny, że Kopernik był Polakiem, jak Kościuszko, Mickiewicz, Szopen. Później dowiedziałem się, że do Kościuszki przyznają się Białorusini, do Mickiewicza Litwini a do Kopernika o dziwo Niemcy. O ile Szopen czuł się Polakiem o tyle Kopernik zapytany czy jest Polakiem czy Niemcem, na pewno byłby zdziwiony o co chodzi. Jestem pewien, że pochodzenie nie odgrywało dla niego specjalnej roli. Na pewno odpowiedź brzmiałaby: mieszkam na Warmii i jestem poddanym króla polskiego.

Kiedy po raz pierwszy dowiedziałem się o zniszczeniu zamku krzyżackiego w Elblągu, od razu dokonałem jasnego podziału: zamek to Krzyżacy-Niemcy, elblążanie to Polacy. Rzeczywistość była jednak inna.

Chwalimy się zwycięstwem polskiej floty pod Oliwą, lecz admirałem floty z Gdańska był Holender a wśród gdańskich kaprów chyba nie było żadnego Polaka.

Możemy jednak być dumni, że kiedyś Rzeczypospolita stworzyła takie warunki, że ściągali do nas Niemcy, Holendrzy i Anglicy. Niech nas cieszy to, że wtedy tylu ludziom z Zachodniej Europy opłacało się służyć Polsce. Szkoda, że takie czasy minęły.

 

Poniżej artykuł z Pangritz-Kurier.

Na pewno wielu Czytelników zapyta: co słynny astronom ma wspólnego z naszym miastem? Ani nie urodził się w Elblągu, ani jak Sudermann nie chodził tutaj do szkoły. Elbląg nawet nie miał ulicy jego imienia. Dopiero po 1945 ulicę Kanta przemianowano na Mikołaja Kopernika.

Nasz krajan Joachim Doczik, który zajmował się bibliografią Mikołaja Kopernika, znalazł w kilku polskich książkach wzmianki o Elblągu.

Lecz wcześniej chcielibyśmy krótko zająć się jego rodziną i młodością w Toruniu, które niestety nie są w pełni udokumentowane, ponieważ wiele dokumentów zginęło w czasie wojen i pożarów.

Rodziny Koppernigk (wg dawnej pisowni), Watzenrode i Tiedemann, pochodziły z obszaru Śląska, gdzie w XIV wieku wspomniane są inne odgałęzienia rodziny (Wrocław) i także Krakowa, polskiego miasta królów i stolicy od 1320 do 1609 roku. Kraków, zniszczony przez najazd Tatarów w 1221 roku, w 1257 został odbudowany na wzór Wrocławia, na prawie magdeburskim. Przez około 300 lat znaczną część mieszczaństwa stanowili Niemcy. Na uniwersytecie, który był chętnie wybierany przez wielu niemieckich studentów, znajduje się wiele manuskryptów z XV wieku w języku łacińskim i niemieckim.

Ale wracajmy do Torunia: Nicolaus Copernicus (jak astronom nazywał się później po łacińsku) urodził się tutaj w roku 1473, przypuszczalnie 19. lutego. Jego ojcem był szanowany, niemieckojęzyczny obywatel miasta Torunia, ławnik i rajca. Matką była Barbara, z domu Watzenrode.

Dom gdzie się urodził, St. Annegasse 17, (do 1945 roku Copernicusstraße) był wielokrotnie przebudowywany i wyróżniony tablicą pamiątkową. W latach 1960-68 został odrestaurowany i przywrócono mu pierwotny styl gotycki.

Nicolaus Copernicus został ochrzczony prawdopodobnie w kaplicy St. Johannis, w zachowanej do dzisiaj chrzcielnicy z brązu, w prawej nawie.

Pierwsze związki z astronomią prawdopodobnie nastąpiły już w szkole toruńskiej, ponieważ ówczesny nauczyciel Konrad Gesselen z Geismar (Hesja) interesował się astronomią i swoją wiedzę przekazywał innym nauczycielom, do których chodził także Nicolaus.

Po wczesnej śmierci ojca, opiekę przejął wuj Lucas Watzenrode i wysłał go razem z bratem Andreasem na zimowy semestr 1491/92 na uniwersytet do Krakowa. W Krakowie, gdzie przebywał trzy lata, zajmowało się nim wielu nauczycieli nauczających matematykę i astronomię. Przyjmuje się, że w czasach Kopernika około 50% wszystkich nauczycieli i studentów było pochodzenia niemieckiego. Wpis na listę immatrykulacyjną brzmiał: „Nicolaus, syn Nicolausa z Torunia”.

W 1945 wrócił razem z bratem do Prus i pod wpływem swojego wuja, biskupa Watzenrode został kanonikiem we Fromborku (Frauenburg). Od jesieni 1496, finansowo niezależny Nicolaus studiował 4 lata na sławnej szkole prawa w Bolonii. Także tutaj z pewnością studiował astronomię i asystował profesorowi Domenico Novara.

W latach 1501/02 studiował medycynę w Padwie, gdzie na koniec w roku 1503 został doktorem prawa kościelnego na Uniwersytecie Ferrara.

Po około 9 latach studiów, w wieku 31 lat został lekarzem przybocznym swojego wuja, któremu towarzyszył w podróżach po Prusach a swoją siedzibę miał w Heilsbergu. W 1511 został wybrany na wizytatora we Fromborku, siedem lat był kanclerzem, kierownikiem Urzędu Chleba, kasy budowy katedry i dworu. W 1516 roku objął zarządzanie najwyższym urzędem Kapituły – został administratorem Kapituły. W tym czasie mieszkał w Olsztynie.

Dzięki wielu, dobrze opłacanym urzędom mógł w spokoju poświęcić się pracom naukowym, które pisał we Fromborku. Co jest mało znane, tłumaczył listy Theophylaktosa Simokattesa z greki na łacinę. Pierwsze znane tłumaczenie w Prusach. Był znacznie zaangażowany w pruską reformę monetarną. Jego główne dzieło jednak „De Revolutionibus orbium coelestium libri”, które zostało opublikowane w 1543 w Norymberdze, miał mieć w ręce w dniu śmierci.

Dzisiaj powiedzielibyśmy, Copernicus był wielostronnym uczonym swoich czasów.

Ale przejdźmy do właściwego tematu:

Nicolaus Copernicus w Elblągu. Kontakty z Elblągiem były ułatwione przez dwa czynniki.

  1. Poprzez przynależność miasta do diecezji warmińskiej, co skutkowało okresowymi wizytami biskupów i przedstawicieli Katedry Fromborskiej w sprawach sądownictwa kościelnego.
  2. W Elblągu zwoływano zebrania stanów i posiedzenia prowincji Prus Królewskich, w których najczęściej uczestniczył biskup Warmii, często z asystą członków Kapituły. Z tym łączy się kilka pobytów Kopernika w Elblągu, w latach 1504 – 1532.

Czy w czasie podróży do Krakowa, Padwy czy innych miejsc studiów zaglądał do Elbląga, nie można nic powiedzieć z braku dokumentów. Oficjalnie był 18. stycznia 1504 roku, przez cztery dni, ze swoim wujem na obradach w elbląskim ratuszu (który znajdował się na Starym Rynku, naprzeciwko Kościoła Św. Mikołaja i spalił się w roku 1777), gdzie brał udział w obradach, w sprawie wysłania posłów do króla Jagiełły aby przybył do Prus dla regulacji spraw wewnętrznych.

Król spełnił prośbę i razem z królową, poprzez Chełm, Grudziądz i Malbork, w dniu 18. maja 1504 roku przyjechał do Elbląga, gdzie jemu i jego orszakowi, w tym biskupowi Lucas von Watzenrode i jego siostrzeńcowi a zarazem lekarzowi przybocznemu – Kopernikowi, złożono w dniu 20. maja hołd na Starym Rynku. Tego samego dnia Kopernik wystąpił w Kościele Parafialnym Św. Mikołaja jako świadek przy ogłoszeniu wyroku, w sprawie rozwodu obywatela Elbląga.

Jego trzecia, udokumentowana wizyta w Elblągu odbyła się w dniach 1.9 – 1.9.1507, gdy zebrał się Kongres Stanów Pruskich, w którym znowu brał udział biskup Watzenrode z kanonikami Kletz’ em i Kopernikiem. Tematem m.in. było zwalczanie grasujących w tym czasie band rabusiów. Podczas swojego pobytu, biskup ze świtą mieszkał w domu parafialnym Nowego Miasta.

21. lutego 1531 roku, w dniu święta Fastnacht (karnawał) odbyło się domniemane naigrawanie się z Kopernika, mimo że nie wzmiankowano przy tym jego imienia. Pochód zamaskowanych młodych elblążan, którzy ubrali się jako Dominikanie, przeszedł Starym Rynkiem do ratusza, waląc w bębny i trąbiąc, przy hałasie i śmiechu gawiedzi, gdzie kolejnym impulsem było błogosławieństwo udzielone przez przebranego za biskupa. W postaci biskupa naigrawano się z Moritza Ferbera, przez przedstawienie go jako Murzyna. Biskup dowiedział się o tym zdarzeniu i zarządził śledztwo mające na celu ustalenie nazwisk osób w przebraniu. Poza tym wniósł skargę przeciwko Radzie Miasta i prowodyrom maskarady, i żądał ukarania winnych. W Malborku przedstawił Stanom Pruskim przebieg tej błazenady, zauważając, że może pogodzić się z naigrawaniem z jego osoby, lecz nie może milczeć gdy chodzi o naigrawanie się z Papieża, kardynała, kanoników Kapituły Fromborskiej, Zakonu i religii.

Elbląski burmistrz Jakob Alexwangen odparł na to, że wszystko odbyło się bez wiedzy i zgody Rady Miasta i w zgodzie ze starym zwyczajem święta Fastnacht. Chciano poznać przynajmniej trzy osoby grające Papieża, kardynała i biskupa. Biskup Ferber groził wniesieniem skargi u króla. Z tego powodu Rada Miasta przeprowadziła udawane śledztwo. Ponieważ zamieszani byli synowie burmistrza i rajców miejskich znaleziono jakiegoś osła ofiarnego, którego szybko uwolniono. Nie okazywano chęci w dalszym zajmowaniu się sprawą, ponieważ katolicyzmowi groziło „podobno” o wiele większe niebezpieczeństwo. W obszarze Elbląga osiedlała się grupa holenderskich protestantów, która uszła hiszpańskim, katolickim zdobywcom. Wśród nich znajdował się, według słów biskupa „najbardziej niebezpieczny z tych przeklętych ludzi” dr Wilhelm Gnapheus, humanista, literat i pedagog, były rektor gimnazjum w Den Haag.

Dr Gnapheus był założycielem i pierwszym rektorem Gimnazjum Elbląskiego (1535). Późniejsi historycy i kopernikolodzy twierdzą, że dr Gnapheus mógł mieć coś wspólnego ze sprawą. Kto wie?

Kopernik za życia miał nie tylko mecenasów i przyjaciół, ale i wielu wrogów.

 

Nasz fromborski uczony i kanonik, Nikolaus Koppernigk urodził się w Toruniu, w domu St. Anne-Gasse 190 (później Nr 17), zrekonstruowanym w stylu gotyckim w latach 1960-68.

 

***

KANONIK DOKONUJĄCY PRZEWROTU

 

Już jako student Nikolaus Kopernikus obserwuje układ planetarny. Ponieważ nauka jest pełna sprzeczności, rozpoczyna sprawdzanie danych.

Jego wujek Lucas, biskup Warmii, u którego wychowywał się, sprawia jego wybór na kanonika we Fromborku, w wieku 22 lat. Jest więc samowystarczalny finansowo, nie musi być księdzem i na studia otrzymuje urlop.

Zdobywa dyplom prawnika, lecz jego zainteresowanie kieruje się ku astronomii i matematyce. Długo mieszka w Rzymie. Wie, że papieże również są zainteresowani astronomią. Zwątpienie w naukę kościoła, według której Ziemia jest środkiem Wszechświata, nie jest jeszcze uważane za herezję.

Jest dziesięć lat starszy niż Martin Luther. Jego ojczyste miasto Toruń nad Wisłą, w 1231 roku założone przez Zakon Niemiecki od 1466 roku należy do Polski, lecz większość ludności jest niemiecka. Większość swojego życia spędza we Fromborku. Astronomia pozostaje jego hobby, lecz uważa się za eksperta.

Jego odkrycie, „przewrót kopernikański”, według którego Ziemia jest jedną z planet krążących wokół nieruchomego Słońca, omawia tylko z przyjaciółmi. Wie, że nauka jest innego zdania. Jeśli jego tabele mają błędy, zostanie wyśmiany. Zaszkodzi to także Kościołowi.

O konsekwencjach swojego odkrycia nie zdaje sobie sprawy. O tym, że człowiek nie znajduje się w centrum Wszechświata i biblijna historia stworzenia staje się wątpliwa, nie myśli.

Jako tymczasowy urzędnik państwowy w Olsztynie pisze w 1516 roku swoje główne dzieło „O obrotach ciał niebieskich”. Nie publikuje go, lecz treść jest znana. Kardynał prosi o odpis. Papież Clemens VII, w ogrodach Watykanu każe sobie złożyć informację o ruchu Ziemi. Walka wiar związana z protestantyzmem nie interesuje Kopernika. Zna nauki Lutra i zezwala na ich wielką krytykę przez swojego przyjaciela, biskupa Giese. To mu wystarcza.

W 1542 papież Paul III wznawia inkwizycję według hiszpańskiego wzorca. W tym samym roku Kopernikus pisze przedmowę do swojego dzieła, którą przekazuje Paulowi do sprawdzenia. Przyjaciele coraz bardziej naciskają na opublikowanie. Ale on nie chce być rewolucjonistą.

Nieoczekiwanie zjawia się u niego matematyk z Wittembergii, Johannes Rhetikus. Jest nim oczarowany, sprawdza cyfry i publikuje raport. Pismo wzbudza zainteresowanie. Kopernikus czeka na ocenę papieża Paula i dostaje ataku apopleksji. Papież wyraża zgodę. Rhetikus nadzoruje w Norymberdze drukowanie dzieła, które Kopernikus ciągle jeszcze chce zmieniać. Na łożu śmierci, tracąc już świadomość otrzymuje pierwszy wydrukowany egzemplarz. Kilka chwil później umiera.

***