Fundacja Pott – Cowle

 Liczba elbląskich fundacji około roku 1900 była bardzo duża. Ich beneficjentami były najczęściej elbląskie szpitale. Ich następnym celem była także poprawa sytuacji ekonomicznej oraz kształcenie osób ubogich jak i upiększanie naszego miasta Elbląga. Najważniejszą fundacją była Fundacja Pott – Cowle. Nie wiadomo jak długo ona istniała. W okresie inflacji wiele elbląskich fundacji zniknęło.

 Poniżej, na lewo od urzędu poczty dom „Friedrich-Wilhelm-Platz 4” zbudowany przez Petera Emanuela Pott’a.

 

Wyciąg z książki: Opis miasta Elbląga i jego terenów pod względem topograficznym, historycznym i statystycznym

Autor: Michael Gottlieb Fuchs

Tom Drugi, wydrukowany przez: Friedrich Traugott Hartmann, Elbing – 1818, strony 631-648

Testament Cowle

 Richard Cowle zmarł 4. stycznia 1821 roku, w wieku prawie 66 lat w Gdańsku, do którego przyjechał z Elbląga i gdzie przebywał ponad 10 lat. Został pochowany w swoim grobowcu na nowym cmentarzu, obok swojej małżonki Christiny Henriette, z domu Pott, która zmarła 25. listopada 1814 roku w Elblągu i została później przeniesiona do Gdańska.

 Dzięki swojej ostatniej woli, którą tak bogato obdarował miejscowe instytucje dobroczynne, że żadne miejskie roczniki nie wykazują niczego podobnego, zdobył sobie w naszym mieście wieczną pamięć. Warunki życiowe szczodrego dobroczyńcy, zanim wybrał Elbląg na miejsce swojego pobytu, cała zawartość jego testamentu, szczególnie postanowienia (nr 4 / 631), które  w nim określił dla swojej fundacji Pott-Cowle, zasługują na poznanie przez szerszy ogół.

 Urodził się 12.stycznia 1755 r w Berwick, w regionie Nurthhumberland i był synem przedsiębiorczych rodziców, których majątek jednak z powodu nieszczęśliwych spekulacji został stracony. Henry Cowle, ojciec naszego Richarda zmarł gdy ten miał dopiero 5 lat i zostawił po sobie wdowę w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Dzięki pomocy krewnych, dzielnej kobiecie udało się dobrze wychować dzieci. Richard najpierw chodził do szkoły w ojczystym mieście a następnie w Morpeth, gdzie mieszkał w domu swojego Oheims. Następnie poświęcił się handlowi w rodzinnym mieście. W 1775 roku udał się do Kłajpedy, lecz nie pozostał tam długo i powrócił do Anglii, skąd wyjechał do Liebau. Tą miejscowość zamienił znowu na Kłajpedę, gdzie został urzędnikiem radcy handlowego Pott’a. Jego siostrę poślubił 31. marca 1783 roku. Małżeństwo to pozostało bezdzietne. Następnie wyjechał do Londynu, gdzie utrzymywał stosunki z firmą handlową Pott’a. Założył własną firmę handlową pod nazwą Cowle, Brehmer & Dom. W roku 1787 wrócił do Kłajpedy. Tutaj dzięki szczęściu niezwykle rozwinął swoją działalność handlową. Będąc posiadaczem wielkiego majątku, w roku 1793 udał się ze swoim szwagrem, radcą handlowym Pott’em, do Gdańska i prowadził tam niezależne życie.

Zajęcie Gdańska przez oddziały francuskie w 1807 roku spowodowało, że opuścił to miasto. Początkowo na miejsce pobytu chciał wybrać Königsberg i wyjechał tam zimą 1808/ 1809. Ponieważ nie mógł pogodzić się z podatkami, jakich żądało od niego miasto, wybrał jednak Elbląg.

O jego działalności tutaj, akta urzędowe zawierają następujące dane: 5. lipca 1810 przedstawił magistratowi swoją decyzję zakupu działki pod dom na terenach miejskich lub poza nimi i (nr 5 / 633) w samym mieście, wynajęcia domu do pobytu w razie złej pogody lub choroby. Z ogłoszeniem tym połączył jednocześnie wniosek o traktowanie go jako obcego, który chce mieć jedynie miejsce zamieszkania, nie chce prowadzić tutaj żadnego
biznesu, nie chce być zaliczony do kategorii obywateli i mieszkańców miasta  oraz być zwolniony z wszelkich opłat i podatków, przy czym jednak dodaje, że niezależnie od tego wniosku, życzy sobie aby nie być wyłączony ze składek na utrzymanie instytucji wspierających ubogich i prosi nawet o zgodę na dorzucanie swoich trzech groszy.

 Na wniosek ten otrzymał 10-ego lipca odpowiedź:

Że jeśli zamierza przebywać tylko tymczasowo, nie będzie płacić takich podatków jak stali mieszkańcy; za wyjątkiem gdyby nie istniejące jeszcze podstawy prawne (634) zobowiązały magistrat do  ich nałożenia.


To mu nie wystarczało. Przybył do Elbląga osobiście i złożył 27-ego sierpnia pismo do magistratu, w którym wyjaśnił bliżej swoją prośbę i wnioskował o zapewnienie, że nie będzie zobowiązany do lokalnych opłat, podatków i składek komunalnych, będących wynikiem poprzedniej wojny oraz powstałego przez to zadłużenia miasta. Aby to umotywować, pisze: „Gdy wolny człowiek, nie związany z żadnym państwem chce się
osiedlić w jakimś miejscu, bez spowodowania jakichkolwiek roszczeń wobec jego dochodu, mając na celu wyłącznie zakup siedziby na wsi i wynajęcia mieszkania w mieście, aby spokojnie żyć ze swojego majątku, zdobytego w większości za granicą, któż może mieć mu za złe, że chce znać dokładnie warunki związane z osiedleniem się; kto może mu zarzucać, że będąc przybyszem nie chce płacić obciążeń związanych z przeszłością”.

Tego samego dnia podjęto przychylną dla niego decyzję; Jego prośba została przyjęta pod warunkami (635), które sam ustalił a magistrat dodał do tego: „Cieszymy się poza tym, z nawiązania bliższych kontaktów, z człowiekiem, który ma poważanie tych, co bliżej go znają”.

Na podstawie tej decyzji rozpoczął swój pobyt w Elblągu, zadał sobie trud zakupu majątku w pobliżu miasta, na co akurat nie był najlepszy moment i co było przyczyną strat z powodu kolejnej wojny. W zgodzie ze swoją obietnicą zaproponował dyrekcji Domu Przemysłowego dobrowolną wpłatę
na kasę dla ubogich, w wysokości 50 talarów miesięcznie, które płacił do końca swego życia. Gdy organizowano koncerty lub zbiórki na rzecz ubogich, wyróżniał się jako ofiarodawca. Ponieważ do gimnazjum przekazał w 1811 roku wyposażenie matematyczne, fizyczne i chemiczne swojego szwagra, radcy handlowego Pott’a, jak podano na str. 106, złożył jednocześnie w magistracie list zastawny o wartości 500 talarów, z którego odsetki miał pobierać opiekun sprzętu.

 Komisja ds. długów miasta na początku nie nakładała na niego podatku. Stało się tak jednak (636) w roku 1813. Odmówił zapłacenia wystawionego na niego rachunku, w wysokości 200 Rtl, dla pokrycia odsetek za okres 1. lipiec 1810 do końca czerwca 1811, powołując się na zapewnienie magistratu udzielone przy osiedleniu się, zwalniające od wpłat na konto długów miasta.

Magistrat zapoznał Komisję z negocjacjami odbytymi w dniu 23. sierpnia 1813 i dodał: „Zapewnienie Pana Cowle, udzielone w czasie negocjacji z szacowną komuną obywatelską Elbląga oraz jego zasługi w zakresie dobroczynności, wyświadczone i przyszłe, zasługują na uwzględnienie, ponieważ pochodzą od człowieka mającego siłę i majątek na ich realizację, co już przy kilku okazjach pokazał; Komisja dlatego przyjmie oświadczenie Pana Cowle jako dowód prawdziwej liberalności i prawdziwie humanistycznego, a nawet gospodarczo mądrego sposobu myślenia.”

 Na to odpowiedziała ona 14. lipca 1814: „Pan Cowle zamieszkuje już w jednym miejscu ponad 3 lata, bez przerwy, przez co jest formalnym mieszkańcem. Dlatego jego pobyt nie może być rozpatrywany jako tymczasowy. Nie można zaprzeczyć, że hojnie wspiera lokalne działania, lecz nie jest to dostateczna przyczyna aby zwolnić go od prawnie wymaganych wkładów do komuny miejskiej, podczas gdy Szanowny Magistrat Elbląski przekona się, że obywatel państwa najpierw i przede wszystkim musi wypełnić swoje obowiązki wobec państwa i komuny, tam gdzie przebywa.”

 Podczas tego czasu nastąpiło nowe wystawienie przez Komisję rachunków za 1811/12, w którym Cowle znowu został opodatkowany na 200 Rtl.
Wypisane na niego rachunki nie zostały mu jednak dostarczone, lecz sprawa została podana pod obrady deputowanych miejskich (638) 23. września 1814. W piśmie skierowanym do nich przez Magistrat podano: „Nie możemy wprawdzie z naszej strony autoryzować Komisji dla uczynienia wyjątku dla Pan Cowle, dlatego uznajemy argumenty podane w piśmie do niej, z dnia 13. sierpnia 1813, za ważne dla podania ich także Panom Deputowanym, do których wg ordynacji miejskiej także należy decyzja i mamy nadzieję, że dojdziecie do naszego zdania i zwolnicie Pana Cowle od obowiązku świadczenia podatków.”

Deputowani miejscy poinformowali 24. października Magistrat o swojej decyzji: „Po głębokich rozważaniach uważamy za celowe takie postępowanie z Panem Cowle, aby z jednej strony spełnić nasze obowiązki względem naszych obywateli, z drugiej strony jednak chcemy dać mu wystarczający dowód, że uznajemy jego pobyt tutaj za miły nam i użyteczny miastu. Z tego względu prosimy Szanowny Elbląski Magistrat, jak najuprzejmiej go poinformować, że upoważniamy Komisję Regulacji Długów Miasta (639) aby zredukować o połowę dwuletnią kwotę należną do kasy długów miasta, ściągnąć jednak drugą połowę. Co dotyczy przyszłego opodatkowania, należy powiedzieć Cowle aby znalazł sposób na opodatkowanie przez państwo, jeśli uważa że nałożona roczna suma 200 Rtl jest zbyt wysoka.”

 „Ponieważ z decyzji tej wynika obowiązek podatkowy Pana Cowle na konto wynikające z wojen 1812 i 1813, i wchodzi do opłat zakwaterowania, to rozumie samo przez się, że to co zalega do kasy kwaterunkowej uwzględnione musi być w warunkach ustalonych przez komisję.”

Tym ustaleniom kwot odnośnie spłacenia długów miasta z 1807 do 1808 z kwocie 900.000 Rtl nie chciał się podporządkować i zaczął czynić przygotowania do przeprowadzki z Elbląga do Gdańska. Z tego powodu Magistrat wydał 6. marca pismo do deputowanych, w którym (640) prosił o zwolnienie go z opłat, bez zwolnienia z podatków na inne cele, do czego nie rościł pretensji.

 Deputowani 3. kwietnia postanowili:

 Należy poinstruować Komisję Regulacji Długów Miasta, aby umorzyć zaległości Pana Cowle i skreślić go z listy zobowiązanych do wnoszenia opłat; należy jednak, ponieważ przekonani są, że on, którego szlachetne usposobienie dla wszystkiego co dobre i użyteczne uznają i przez zwolnienie doceniają, z pewnością na wszelkie sposoby zachowa swoje dobre nastawienie do miasta, pozostawić jego rozumnej szlachetności czy przez dobrowolny układ z kasą miasta raz na zawsze zmniejszy stratę, jaką ponosi przez jego zwolnienie z podatków.

 Tutaj doszło do porozumienia i 26. lipca przekazał kasie długów miasta 500 Rtl jako dobrowolny dar raz na zawsze, z zapewnieniem, że dopóki będzie przebywać w dobrym mieście Elblągu, będzie wierny jak dotychczas obowiązkom wobec przytułków dla biednych, które nakłada sam na siebie.

Jak bardzo odpowiadał zaufaniu jakie pokładało w nim miasto, poza świadczeniami dla organizacji dobroczynnych, najlepszym świadectwem jest
jego testament. Sporządził go w Elblągu 21. maja 1819 roku i tego samego roku złożył w Kwidzyniu  w depozytorium królewskiego sądu krajowego. Testament został otwarty 10. stycznia 1821 roku. Dyspozycje były następujące:

 I. dla swoich krewnych, przyjaciół i służby    
a.  na skonsolidowanej giełdzie angielskiej 15.000 funtów szterlingów z procentem 3%

 b.  w walucie pruskiej 159.850 talarów

 c.  w zachodniopruskich listach zastawnych 10.000 talarów

II. dla lokalnych fundacji

    1. w Berwick,

        dla szkoły dla ubogich 1.000 funtów szterlingów

        dla domu dla ubogich 1.000 funtów szterlingów

    2. w Gdańsku

        dla towarzystwa dla pokoju 10.000 talarów

        dla domu dla chorych na ospę 5.000 talarów

        dla domu chorych na ospę 3.000 talarów

        dla domu dziecka 2.000 talarów

        dla angielskiej kasy ubogich 2.000 talarów

    3. w Kwidzyniu,

        dla instytutu dla ociemniałych żołnierzy 2.000 talarów

    4. w Elblągu

        dla fundacji Pott – Cowle 200.000 talarów

        dla zreformowanej kasy ubogich 2.000 talarów

III. Dla kościoła angielskiego w Gdańsku 2.000 talarów

IV. Dla loży staro-szkockiej, Drusis zur Mutter Natur, 2.000 talarów 

 

Suma wszystkich dyspozycji wynosi 17.000 funtów szterlingów oraz 399.850 talarów pruskich

Utworzenie fundacji Pott – Cowle wyjaśnił następująco: „Przyjacielskie przyjęcie, jakie Elbląg zgotował mi i mojej żonie, przywiązało mnie do tego miejsca, w którym mieszka tak wiele serdecznych i dobrych ludzi. Upamiętnienie mieszkania wśród tak dobrych ludzi jest moim utęsknionym życzeniem.

Może poniższe polecenia spełnią moje życzenie. Poza dobrem jakie może powstać z dokładnego wypełnienia moich dyspozycji, wynagrodzeniem
dla mnie jest również wspomnienie miłości i szacunku moich współobywateli.”

 „Dobra ziemskie, którymi pobogosławił mnie Bóg, uważam za majątek powierzony, który ma być w najlepszy sposób wykorzystany dla dobra innych. Zgodnie z tym przekonaniem oraz z duchem mojego świętej pamięci szwagra, radcy handlowego Petera Emanuela Pott’a (643 / Ss 2), po którym odziedziczyłem cały spadek chcę poprzez sumę 200.000 talarów utworzyć stały fundusz, pod nazwą Fundacja Pott – Cowle. Fundusz ten, powinien być tworzony najkorzystniej z aktywów zabezpieczonych hipotecznie, mojego przyszłego spadkobiercy. Kapitał fundacji ma być powierzony przewodniczącemu fundacji powołanemu przez wykonawców mojego testamentu w ciągu 6 miesięcy od mojej śmierci. Odsetki od aktywów do kolejnego półrocznego terminu odsetek, po mojej śmierci należą do mojego spadkobiercy, następne jednak należą do fundacji, również jeśli nie upłynie pół roku od mojej śmierci. Przychody fundacji powinny być skierowane na następujące cele: (644)

 1.      Odsetki w sumie 50.000 talarów mają być przekazane na Dom Przemysłowy. Specjalnie tutaj zarządzam, aby 100 talarów rocznie przeznaczyć na dodatek dla pensji nauczyciela.


2.      Dla szpitala znajdującego się w budowie, przeznaczam przychody od kapitału 50.000 talarów. Sprawia mi przyjemność, że
byłem inicjatorem jego budowy i mogłem współdziałać z dobrymi elblążanami.


3.      Poza tym odsetki od 20.000 talarów przeznaczam na szpital Św. Elżbiety i postanawiam aby z tego również zapewnić do śmierci mieszkanie i wyżywienie dziesięciu starym służącym, które przez co najmniej 10 lat były u jednego pracodawcy i dobrze pracowały. Jeśli w Szpitalu Św. Elżbiety, przy mojej śmierci będą wykwalifikowane osoby wg powyższych ustaleń, to mają one pierwszeństwo. Jeśli nie zostanie wykorzystanych dziesięć takich miejsc lub gdy nie zostanie wykorzystany całkowity przychód od 20.000 talarów, to nadwyżka ma być wykorzystana wg uznania kuratorów dla pomnożenia kapitału lub dla polepszenia stanu utrzymywanych osób.

4.   Poza tym odsetki z funduszy fundacji Pott – Cowle przekazuję następująco:

      od 10.000 talarów dla Szpitala Ciała Bożego,

      od 5.000 talarów dla Szpitala Św. Jerzego,

      od 5.000 talarów dla tutejszego domu zadżumionych,

      od 5.000 talarów dla fundacji tutejszego Konwentu,

      od 5.000 talarów dla Fundacji Dla Ubogich Dzieci,

      od 5.000 talarów dla wsparcia fundacji domów dziecka,

      od 5.000 talarów dla wsparcia nowo otwartej szkoły dla ubogich dziewcząt.“

 „I na koniec postanawiam, że odsetki od 10.000 talarów mają być co roku 12. stycznia dzielone bez rozgłosu między bezdomnych”.

„Powyżej zarządziłem wykorzystanie dochodu z 170.000 talarów funduszu fundacji”.

 Odsetki od pozostałych 30.000 talarów mają być przekazywane na miejscowe gimnazjum, w tym odsetki od 15.000 talarów dla nauczycieli jako
dodatek do pensji, przy czym jeśli odsetki wyniosą 750 talarów, to dyrektor ma otrzymać 150 talarów, każdy z trzech wyższych nauczycieli 100 talarów, razem 300 talarów, pierwszy niższy nauczyciel 100 talarów, drugi i trzeci niższy nauczyciel po 75 talarów, razem 150 talarów i czwarty niższy nauczyciel 50 talarów. Odsetki od drugiej połowy 15.000 talarów mają służyć wynagrodzeniu nauczyciela jezyka angielskiego, który ma być zatrudniony tak szybko, jako to możliwe. Roczne zarobki tego nauczyciela, który jeśli to możliwe, ma być urodzonym Anglikiem, muszą wynosić co najmniej 750 talarów.      

 „Na kuratorów i przewodniczących Fundacji Pott – Cowle powołuję aktualnych dyrektorów Kolegium Ubogich, Domu Przemysłowego i Szpitala.
Kuratorzy mają dysponować bez ograniczeń wykorzystaniem dochodów na wskazane cele i dopiero na koniec roku zdawać sprawozdanie Szanownemu Magistratowi.”

„Zalecam także Szanownemu Magistratowi dbałość o ciągłe wspieranie dla zabezpieczenia funduszu.”

 „Wiem i czuję to dobrze, że łatwiej jest wykonywać dyspozycje, niż je realizować i że mianując dyrektorów instytucji kuratorami, nakładam na nich ciężar. Chodzi tutaj o ciągłość ważnych instytucji miasta i nie podlega żadnej wątpliwości, że panowie ci, których współobywatele obdarzyli zaufaniem, przejmą także te obowiązki i będą je wykonywać z dokładnością i zaangażowaniem. Z tego względu zakładam także, że panowie kuratorzy będą wykonywać te obowiązki bez wynagrodzenia. Jednakże będą mogli, jeśli będą chcieć, na zakończenie każdego roku pobrać nadwyżkę dochodu z funduszu do kwoty 600 talarów i podzielić (647) między siebie. Nadwyżki te będą powstawać z odsetek, ponieważ większa część moich zabezpieczonych hipotecznie wierzytelności jest oprocentowana na 6 procent, lecz ja oceniłem przychody Fundacji Pott – Cowle tylko na 5 procent.”

  „Wykorzystanie powstających w ten sposób nadwyżek na cele fundacji pozostaje do decyzji i nadzoru panów kuratorów; z reguły jednak powinny one służyć podwyższaniu funduszu kapitałowego fundacji i utworzeniu funduszu rezerwowego dla pokrycia ewentualnych braków w kapitale funduszu.”

„Oczekując, że poniżsi Panowie wyznaczeni przez lokalny Zarząd Szpitali i Wspierania Ubogich:

                       radca miejski Joh. Jakob Krause,

                       wicekonsul brytyjski Daniel Ferd. Schwarz, i 

                       Regotiant Joh. Ferd. Wegmann

staną się poprzez to zarządzenie pierwszymi kuratorami Fundacji Pott – Cowle, przekazuję im moje zbiory obrazów i miedziorytów. Życzę sobie aby Panowie ci podzielili między siebie te zbiory, które zebrałem poświęcając wiele pracy i kosztów albo wystawilili je w odpowiednim lokalu i podjęli decyzję, że całość przejmie najdłużej żyjący.“

 

 

***