Poniższe teksty są tłumaczeniem z Pangritz-Kurier
Niektóre stwierdzenia mogą się nam Polakom nie podobać, lecz zostały wiernie przetłumaczone, jako świadectwo tamtych czasów.
Carl Fridolf Carlson nie był w Elblągu tak znany i lubiany jak jego teść Carl Heinrich Ziese oraz założyciel firmy, Ferdinand Shichau. Od 1898 roku, gdy zaczął pracę w Elbląskiej Stoczni do swojego ślubu z Hildegard Ziese w dniu 9.10.1900, mieszkał u Pani Jenny Ries na Spieringstraße. Po ślubie, do roku 1909 mieszkał w tak zwanym „Białym Domu”, na rogu Schichaustraße – Altstädt. Wallstraße. W roku 1909 przejął kierownictwo dańskiej Stoczni Schichau i mieszkał również w Gdańsku. Po śmierci C. H. Ziese roku 1917, przejął całe zarządzanie stoczniami Schichau, do swojej śmierci 3. października 1924.
Już na przełomie wieku każda stocznia starała się o zyskanie zleceń u armatorów i w marynarkach wojennych. Posiadamy prywatny list arlsona do Ziese z roku 1907, w którym informuje o swoich negocjacjach w Londynie Berlinie i zapytuje czy ma rozpocząć nowe inwestycje, ponieważ Blohm & oss w Hamburgu nie otrzymał kredytu na nowe budowy.
(Dokument ten posiada również Pani Elisabeth van cherpenberg, wnuczka Carlsona).
Poniżej opia wspomnienia, którą otrzymaliśmy od wnuczki Carlsona, członka naszego lubu, Elisabeth van Scherpenberg.
Carl F. Carlson †
23. października, po krótkiej i ciężkiej chorobie zmarł w lblągu właściciel Zakładów Schichau w Elblągu, Gdańsku, Pilawie i Rydze, dr nż. Carl Fridolf Carlson. Śmierć tego człowieka, który został wyrwany w ięćdziesiątym roku życia z twórczej, bezustannej pracy, oznacza wielką tratę dla niemieckiego budownictwa okrętowego, cios dla przemysłu Wschodu i iemieckości w zagrożonych częściach kraju, głęboki ból wszystkich, którzy yli blisko niego i poznali wartość jego silnej osobowości. Carl Fridolf Carlson urodził się 22. stycznia 1870 roku w Hassle, w Szwecji. Uczęszczał do gimnazjum w Skara, następnie pracował w stoczniach w Göteborgu, Sztokholmie, Malmö i Helsingör, studiował budowę okrętów na Instytucie Technologicznym w Göteborgu a pod koniec roku 1894 pojechał do Niemiec. Po krótkiej pracy w Stoczni Gdańskiej Johannsen & Co. w latach 1895 – 98 pracował w biurze konstrukcyjnym stoczni Germania w Kilonii a 1. października 1898 rozpoczął pracę w firmie F. Schichau w Elblągu. Tutaj znalazł pracę swojego życia i swoje szczęście. W roku 1900 zaręczył się z jedyną córką właściciela zakładów Schichau, radcy Carla H. Ziese i jego małżonki Elisabeth, ur. Schichau. Po pięcioletniej pracy w Elblągu osiedlił się w Gdańsku, gdzie w roku 1909 przejął kierownictwo Gdańskiej Stoczni Schichau. Rozwój naszej floty wojennej i handlowej w kolejnych latach, postawił niemieckim stoczniom ogromne wyzwania i szybki rozwój Gdańskiej Stoczni Schichau, mimo niedogodności wynikających z położenia, wystawia Carlsonowi świadectwo przenikliwego umysłu, nieograniczonych sił w pracy, odwagi i nieugiętości w osiąganiu wytyczonych celów. Jego działalność na polu budowy okrętów wojennych w Gdańsku rozpoczęła się od liniowca „Schlesien” o wyporności 13 400 T, mocy napędu 20 000 KM i prędkości 20 kn. Kolejne liniowce to „Oldenburg” 000 T, 28 000 KM, 22,5 kn), „König Albert” (24 800 T, 48 000 KM, 23 kn), „Baden” (28 500 T, 68 000 KM, 23,5 kn). Z małych krążowników dla niemieckiej floty zbudowano „Kolberg” (4 365 T, 25 000 KM, 27,3 kn) i – początkowo na rosyjskie zamówienie – „Elbing” oraz „Pillau” oba po 4 300 T, 52 000 KM i 31 kn. Duże krążowniki to „Lützow” z 26 500 T, 120 000 KM i 30 kn oraz „Graf Spee” z 31 000 T, który jednak ze względu na nieszczęśliwe zakończenie wojny nie został ukończony.
W wielkiej liczbie statków handlowych zaznacza się linia rozwoju niemieckich parowców pasażerskich „Kleist” (11 000 T), „Derfflinger” (12 800 T), „Cincinnati” (27 000 T), „Columbus” Pod koniec roku 1917, w momencie okrążenia Niemiec przez nieprzyjaciół, zmarł Carl H. Ziese i cały ciężar zarządzania olbrzymim przedsiębiorstwem spadł na barki Carlsona. Najwyższe wymagania dla podejmowania decyzji i pracowitości powstały jednak w latach, gdy z powodu rozpadu naszej ojczyzny. W obszarze budowy maszyn, który dotychczas prawie wyłącznie był poświęcony napędowi parowemu, Carlson zdecydowanie przeszedł do budowy większych silników wysokoprężnych i turbin wodnych i jego satysfakcją było wyposażenie największej niemieckiej elektrowni wodnej pod Töging am Inn w 15 turbin Schichau po 10 600 KM każda.
Pod koniec 1923 roku stocznię Schichau opuścił nowy „Columbus”, największy po wojnie statek niemieckiej floty handlowej, o wyporności 42 000 T. Ponieważ z powodu ogólnego zastoju w handlu i komunikacji nie można było zdobyć nowych zleceń dla stoczni, Carlson nie
1. października 1923 Carlson mogł popatrzeć wstecz na ćwierć wieku swojej pracy i sukcesów w Zakładach Schichau; przy tej okazji Wyższa Szkoła Techniczna w Gdańsku (obecnie Politechnika Gdańska – przyp. tłumacza) uczciła go nadając mu honorowy tytuł doktora inżyniera. Niestety jednak podstępna choroba, której chciał stawić czoła w nieustającym ciągu Carlson był typem przywódcy, pełnym siły i życia, o najwyższych wymaganiach wobec siebie samego, o szerokim spojrzeniu, szybko podejmującym decyzje i o żelaznej woli, Zawsze zachowywał miłość i wierność krajowi, z którego pochodził lecz każdą cząstką swojego wnętrza był za Niemcami, które stały się jego ojczyzną. W czasach klęski i kryzysu pozostał wierny czarno-biało-czerwonej fladze, dumnie powiewającej na rufach budowanych przez niego statków i do samej śmierci pozostał Germaninem najczystszej krwi i Niemcem z całego serca! Tak więc niemieckie budownictwo okrętowe i niemiecka żegluga zachowa o nim wierną i wdzięczną pamięć.
Prof. G. Schultze-Pillot, Danzig
|